niedziela, 22 października 2017

Tydzień I

Bilanse:
wtorek: 790 kcal
środa: 865 kcal
czwartek: 957 kcal
piątek: 843 kcal
sobota: 1050 kcal
niedziela: 1100 kcal
 Waga 17.10: 55,2 kg
 Waga 22.10: 54,5kg (-0,7 kg)
Chłopak u mnie spał na weekend i już miałam ochotę zawalić w sobotę i niedzielę, ale nie dałam się tak łatwo. Jestem z siebie dumna, że dałam radę :) 
Myślicie już co będziecie robić na Halloween? Według zasad mam wtedy cheat day, więc planuję upiec jakieś ciasto, może pizze i zrobić sobie z chłopakiem maraton horrorów. W internecie jest pełno pomysłów na "przerażające" dania na Halloween, ale ja mam dwie lewe ręce i nie wychodzi mi to tak perfekcyjnie jak na zdjęciach :( 
Dziękuję za wasze wszystkie komentarze, jest mi bardzo miło je czytać, wtedy mam jeszcze większą motywację, żeby tutaj pisać ! <3 




6 komentarzy:

  1. Nie odchodzę Halloween ale innym życzę dobrej zabawy ^^ fajnie Ci idzie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. gratuluje!
    https://pragnacaperfekcji.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję udanego całego tygodnia i tego, że się nie dałaś w weekend ;).
    Dla mnie ten dzień będzie jak każdy inny...
    Mnie też większość rzeczy z internetu artystycznie nie wychodzi, także spokojnie xd. Ale jak będzie dobre, to i tak się zje! :D Dlatego próbuj nowych przepisów ;).
    Trzymaj się! ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopiero w tej chwili odkryłam Twojego bloga, ale zostanę tu na dłużej. Też na razie jestem na niemotylkowej diecie 1000-1200 kcal, ale chce organizm przyzwyczaić. Ja w tym roku Halloween przesuwam na 4 listopada, co roku się widuje ze znajomymi na wspólne gotowanie, więc szykuje się cheat day :) Trzymaj się chudoo i powodzonka dalej!

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Heaven Hell ♥ Przyznam się szczerze, że nie bardzo jestem w stanie "dopasować" Cię do konkretnej osoby ale musisz mi wybaczyć jako że faktycznie powodem może być zmiana nicków, a 4 lata to jednak spory okres czasu.. Dziękuję za komentarz u siebie i od razu mówię, że nie mam najmniejszego zamiaru wracać do głodówek praktykowanych w tamtym czasie. W pewnym momencie człowiek stwierdza, że za wiele wycierpiał i jednocześnie zbyt długo walczyłam by teraz wszystko to zaprzepaścić. Co do ciasta to z Halloween kojarzy mi się oczywiście kolor pomarańczowy. Słyszałam o cieście dyniowym, a ja z kolei uwielbiam ciasto marchewkowe więc polecam właśnie je :D Całuję ~ Black Melody ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie obchodzę halloween, ale mam nadzieję, że Ty będziesz się świetnie bawiła!♥
    Ściskam,
    Davina

    OdpowiedzUsuń

"Anoreksja zaczyna się w głowie, nie wyglądzie"

Chce aby ten blog oprócz opisu mojej destrukcji miał też jakiś głębszy sens. Będę starała się poruszać różne problemy i pokazywać swoje zdan...